Najnowszy proponowany przez rząd Beaty Szydło program Mieszkanie Plus nie będzie miał ich zdaniem takiego wpływu na rynek. Może jedynie zachwiać stawkami prywatnego najmu mieszkań.
– Oceniam takie programy, jak Rodzina na Swoim (poprzedni, zakończony w 2012 roku, rządowy program wspierający zakup nieruchomości – red.), czy MdM jednoznacznie pozytywnie. Oba przysłużyły się temu, że cała branża deweloperska została pobudzona – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Nowakowski, dyrektor ds. inwestycji mieszkaniowych w firmie deweloperskiej Radius Projekt. – Program Mieszkanie dla Młodych, moim zdaniem, pozytywnie wpłynął na rozwój rynku deweloperskiego i budowę mieszkań z segmentu budżetowego dla klientów mających ograniczony dostęp do środków finansowych. Pobudził on także gospodarkę.
Program MdM wszedł w życie 1 stycznia 2014 roku. Jego zadaniem jest pomoc młodym ludziom w zakupie pierwszego lokalu mieszkaniowego lub domu jednorodzinnego. Wysokość dofinansowania zależy od sytuacji życiowej, a kwota wsparcia może zastąpić wkład własny lub go uzupełnić. Aby skorzystać z programu, beneficjenci oraz wybrana przez nich nieruchomość muszą spełnić jednak szereg warunków.
Jak wynika z danych Banku Gospodarstwa Krajowego, suma dopłat w ramach MdM przekroczyła już 1,6 mld zł. Zainteresowanie dofinansowaniem wkładu własnego okazało się tak duże, że w połowie marca zakończono przyjmowanie wniosków na ten rok, a w lipcu wyczerpał się tegoroczny limit na 2017 rok. Do wykorzystania są jeszcze środki z puli na 2018 rok.
– Obecnie obserwujemy większe zainteresowanie dopłatami, co oczywiście przekłada się bezpośrednio na naszą ofertę: ceny, produkt oraz metraże, które są dopasowywane do wymagań – twierdzi Nowakowski.
Wielu deweloperów ma jeszcze w sprzedaży mieszkania dostosowane do wymagań MdM. Nowakowski podkreśla, że dzięki nim rośnie zainteresowanie wszystkimi oferowanymi lokalami, a firma staje się interesująca zarówno dla klientów, jak i organizującego finansowanie sektora bankowego.
– W związku z tym program w pewnej części jest dla wszystkich deweloperów motorem sprzedaży – wyjaśnia Nowakowski. – Przy każdym kolejnym etapie realizacji część mieszkań dostosowujemy do wymogów programu MdM po to, żeby wspomóc sprzedaż całości.
Firma Radius Projekt do tej pory była kojarzona przede wszystkim z zakupem i adaptacją nieruchomości komercyjnych, obiektów biurowych oraz handlowych. Obecna strategia przedsiębiorstwa przewiduje wejście na inny, choć pokrewny, rynek lokali mieszkaniowych.
– Zaistnienie w tym segmencie jest dla nas szczególnie ważne – podkreśla Robert Nowakowski. – Dlatego realizujemy na raz dwie duże, kompleksowe inwestycje, które nie tylko polegają na budowie bloków mieszkalnych wraz z infrastrukturą, lecz także na rewitalizacji całych kwartałów, budowie nowych dróg, a w niedalekiej przyszłości poprowadzeniu komunikacji miejskiej. Są to działania długofalowe, które mają na celu budowę drugiego, oprócz komercyjno-handlowo-usługowego, filaru naszej firmy – segmentu budowy i sprzedaży mieszkań na własność – mówi przedstawiciel Radius Projekt.
W miejsce MdM rząd Beaty Szydło zaproponował przyjęty w tym tygodniu przez Radę Ministrów program budowy tanich, socjalnych mieszkań na wynajem w ramach programu Mieszkanie Plus. Zakłada on budowę wielu tysięcy lokali na gruntach należących między innymi do Skarbu Państwa. Mają one być dostępne w dwóch opcjach: tylko na wynajem (w cenie od 10 do 20 zł za mkw.) oraz z opcją dojścia do pełnej własności (z czynszem o około 20 proc. wyższym).
– To program dla osób, które z różnych powodów nie mogą uzyskać kredytu hipotecznego na zakup własnego mieszkania – wskazuje Nowakowski. – Nie będzie on miał, moim zdaniem, bezpośredniego wpływu na segment deweloperski firmy budujące mieszkania komercyjne. Może natomiast oddziaływać na rynek najmu. Część lokali kupowana jest od deweloperów inwestycyjnie, a następnie wynajmowana. Mieszkanie Plus wpłynie na to, jak będą się kształtowały stawki czynszu na rynku mieszkań nieobjętych programem socjalnym.
źródło: Newseria