Brak pełnej obsady pracowników, problemy z dostawami i dostępem do niezbędnych materiałów oraz obostrzenia jakie na nas nałożono w związku z zapobieganiem rozprzestrzeniania się epidemii. To od wielu miesięcy codzienność na budowach. Utrudnienia te praktycznie uniemożliwiają zakończenie inwestycji w terminie.
Największym wyzwaniem są braki kadrowe. Z oczywistych względów na budowie bloku nie da się pracować zdalnie. Ogromnym problemem było zamknięcie granic. Nie zapominajmy, że duża część pracowników w branży to osoby ze wchodu (głównie z Ukrainy). Wiele z tych osób tuż przed pierwszym lockdownem zdecydowała się opuścić nasz kraj, następnie długo nie mogli wrócić. Do tego wzrost liczby zachorowań, ciągłe urlopy, zwolnienia i kwarantanny, czy izolacje domowe pracowników w praktyce uniemożliwiły nam pracę w pełnym składzie osobowym.
Dodatkowy problem to zaopatrzenie. Wystąpiły utrudnienia związane z dostawami. Na wiosnę wiele fabryk wstrzymało produkcję materiałów. Przez to mieliśmy trudności z dostępem do potrzebnych nam surowców, a brak materiałów na którymkolwiek etapie budowy to kolejne opóźnienia.
Musieliśmy też wprowadzić na budowie odpowiednie procedury i zorganizować środki ochrony osobistej dla pracowników. To również wpłynęło na tępo prac. Należy podkreślić, że wszystkie wymienione czynniki nastąpiły praktycznie w jednym czasie. Tym trudniej jest zarządzać pracami. Pomimo panującej sytuacji budowa nowego bloku w ramach II etapu Inwestycji Osiedle Natura ma tylko kilka miesięcy opóźnienia.
Mimo znaczących utrudnień dokonujemy wszelkich starań aby maksymalnie zachować pierwotnie zaplanowane terminy poszczególnych etapów budowy. Na chwilę obecną mamy kilka miesięcy opóźnienia. Przez praktycznie cały 2020 r. zmagaliśmy się z utrudnieniami związanymi epidemią koronawirusa. Jeśli sytuacja zacznie się poprawiać na pewno ułatwi nam to powrót do normalnego tępa prac przy dokończeniu inwestycji- mówi prezes spółki Trony Mariusz Mierzejewski.
Materiał partnera